Mam gówniane życie (chociaż czasami trudno to przyznać). Kiedy jestem opuszczony, oddzielony, mam konflikt egzystencjonalny związany z przeżyciem. Częsta sytuacja, gdy po urodzeniu jesteśmy oddani do rodziny zastępczej, albo coś podobnego o wymiarze symbolicznym. Więc jest to konflikt, gdy nie jesteśmy chronieni i życie jest ciężkie.
Pomocne pytania: od kiedy to się zaczęło? Co się wtedy działo? Co działo się w czasie P/C? Co w tym okresie zrobił ojciec?
Podsumowując, w przypadku tocznia mamy fundamentalny konflikt zamaskowania swoich uczuć, które wypływają z połączenia czterech poniższych konfliktów
- obniżenia poczucia własnej wartości,
- splamienia moralnego i fizycznego,
- konfliktu związanego z nerkami – wodą, ogólnie związanego z płynami.
Czyli konflikt przetrwania, przeżycia, albo muszę zatrzymać tę odrobinę, która mam jeszcze w życiu, a niewiele rzeczy mam w życiu, aby przeżyć.
- konfliktu związanego z symboliką części ciała dotkniętej toczniem.
Jeśli osoba wypowiada się w następujący sposób: pożerałem to wzrokiem, byłem zazdrosny przez całe życie, moje życie jest do dupy, to często są to odczucia charakterystyczne dla tej choroby.